Wody termalne
Komentarze: 0
Wydawać mogłoby się że wody termalne to odkrycie XX jak nie XXI wieku. Nic bardziej mylnego, pierwsze źródła termalne znane były już w starożytności. Wtedy już zaczęli doceniać jak pozytywny wpływ na nasze zdrowie ma woda występująca w głębi ziemi. W tamtych czasach korzystanie ze źródeł termalnych było zarezerwowane dla wyższych sfer i stanowiło luksus. <!--more-->Leczenie schorzeń za pomocą kąpieli w gorących źródłach nasiliło się w XVIII wieku, a opublikowanie naukowych dowodów na pozytywny wpływ gorących kąpieli na zdrowie sprawiło ich błyskawiczny rozwój. Do tego czasu ich popularność jest ogromna, a my zyskujemy coraz większą świadomość o leczniczym działaniu wody.
Polska nie jest obszarem atrakcyjnym jeśli chodzi o występowanie gorących źródeł, dlatego też, aby zakosztować leczniczych kąpieli wybieramy się na pobliską Słowację. Baseny i źródła termalne na Słowacji to zbiór kilkunastu pięknych obiektów, gotowych na przyjęcie gości przez cały rok.
Największy i najbardziej znany z nich to Tatralandia, która stała się znakiem rozpoznawalnym jeśli chodzi o baseny termalne na Słowacji. Pełną ofertę zdrowotną i wypoczynkową znajdziemy także w innych uzdrowiskach na Słowacji, których tam nie brakuje.
W skład basenów termalnych wchodzą otwarte i zamknięte pływalnie, baseny ze sztucznymi falami, tarasy do opalania, baseny z gorącą wodą leczniczą, a także coraz częściej długie zjeżdżalnie, które nie jednego mogą przyprawić o zawrót głowy. Z basenów termalnych korzystamy przede wszystkim w celach rekreacyjnych i uzdrowiskowych, a coraz częściej rehabilitacyjnych.
Systematyczna kąpiel w basenach termalnych poprawia stan naszej skóry, łagodzi trądzik, a także znajduje uznanie przy leczeniu poważniejszych schorzeń. Może być także swoistym centrum rozrywki dla całej rodziny.
To nie wszystko co nas spotka kiedy zdecydujemy się na wczasy na Słowacji. Wiele atrakcji jak zwiedzanie zamku, zapory wodnej, winiarnię i oczywiście Tatry od strony Słowackiej sprawią, że taki wyjazd na długo zapadnie nam w pamięci.
Dodaj komentarz